Початкова сторінка

Прадідівська слава

Українські пам’ятки

Не завагаєшся виконати найнебезпечнішого чину,
якщо цього вимагатиме добро справи

Богдан Хмельницький

?

Руська Свіржова с

Село належало до Дуклянського деканату Перемиської єпархії.

Świerzowa Ruska

Region: Dorzecze górnej Wisłoki, Pasmo Magurskie

Świerzowa Ruska (Świerżowa Ruska) – jeszcze do 1945 roku, głęboka dolina potoku Świerzówka spływającego z przełęczy Majdan, od północy ograniczona szczytem Majdan (781 m. n.p.m.) a od południa zboczami Mareszki (801 m. n.p.m.) była licznie zamieszkała przez Łemków jednak wydarzenia z lat 1945-1947 spowodowały, że dziś, ta piękna dolina jest całkowicie pusta a o jej przeszłości przypominają ślady domostw, skryty w lesie cmentarz wiejski, zdziczałe sady owocowe oraz przydrożne krzyże i kapliczki.

Nazwa pochodzi prawdopodobnie od nazwiska Świerż. Przez długi czas w dokumentach występowała Świerzowa, Świerżowa bez drugiej części «Ruska». Dopiero pod koniec XIX wieku pojawia się nazwa, która funkcjonuje do dziś – Świerzowa Ruska.

Wieś została założona prawdopodobnie w 1574 roku lecz pierwsza historycznie potwierdzona wzmianka pochodzi z 1665 roku. Według ustnych przekazów pierwszymi mieszkańcami wsi byli Rusini z Zakarpacia. Na korzyść tej teorii przemawia wiele nazw własnych mających zakarpackie korzenie a występujących do dziś w okolicy Świerzowej.

W 1680 roku we wsi były 4 gospodarstwa z ziemią, jedno gospodarstwo bezrolne oraz młyn. W 1765 roku we wsi było już 27 gospodarstw z ziemią oraz tartak a w pobliżu mieszkał krajnik – administrator wsi starostwa bieckiego.

21 lipca 1770 roku, na terenie Świerzowej miała miejsce zbrojna potyczka oddziału konfederatów Kazimierza Pułaskiego z wojskiem rosyjskim. Ponad 200 konfederatów próbowało zorganizować zasadzkę na carskiego generała lecz akcja się nie powiodła. Po długiej walce okupionej stratami, konfederaci musieli się wycofać.

Według danych ze spisu katastralnego z 1787 roku we wsi były już 43 rodziny a mieszkańcy posiadali 300 mórg ziemi (1 morga – 0,55 ha), 1012 mórg łąk i pastwisk oraz 1167 mórg lasów. Ziemia niestety była mało urodzajna, gliniasta, pełna kamieni i wymagała sporego nakładu pracy.

Do 1797 Świerzowa była samodzielną parafią jednak w tym właśnie roku została przyłączona do Świątkowej Wielkiej.

W 1845 roku wieś należała do Augusta Sternega, który nabył ją od Józefa Lewickiego. Po nim, wieś nabył hrabia Antoni Mitrowski by w 1880 roku odsprzedać ją Janowi Lewickiemu, ten zaś, w 1890 roku, odsprzedał dobra Świerzowskie hrabinie Potulickiej.

W 1894 roku wybudowano we wsi drewnianą cerkiew w typowo łemkowskim stylu a jej patronem został święty Jan Chrzciciel.

W 1907 roku we wsi mieszkało już 455 osób wyznania greckokatolickiego, karczmę prowadził Żyd, który mieszkał w Świerzowej z rodziną (6 osób), funkcjonowała też 1-klasowa szkoła ludowa i sklep. Powyżej wsi – na folwarku Majdan – mieszkali pracownicy leśni.

Spośród mieszkańców 28 osób wzięło udział w I wojnie światowej – troje z nich niestety z niej nie powróciło. Podczas wojny ucierpiało też kilka zabudowań wsi lecz nie w takim stopniu jak np. Świątkowa Wielka.

Mieszkańcy wsi starali się być samowystarczalni w ramach własnej wsi, byli kowale, stolarze, krawcy, funkcjonował nawet zespół muzyczny w którym na skrzypcach grał Iwan Łachwak, na trąbce Wasyl Bawolak, na puzonie Iwan Babiak a na basie Wasyl Wierbiński.

W lipcu 1927 roku, z wyjątkiem dwóch rodzin, cała wioska przeszła na prawosławie. Po tym zdarzeniu wieś wzbogaciła się o kolejną cerkiew – tym razem prawosławną. Po 1927 roku ludzie żyli nadal w zgodzie i często odwiedzali obie cerkwie. Kiedy we wsi nie odprawiano akurat mszy prawosławnej bo według kolejności odprawiano ją w Świątkowej Wielkiej a we wsi było akurat nabożeństwo unickie, to nikomu z prawosławnych nie przeszkadzało udać się na nabożeństwo właśnie do cerkwi unickiej. Na prawosławie nie przeszły tylko rodziny Iwana Kiwko i Iwana Dilina. Mieszkańcy wsi bez problemów zaakceptowali fakt, że pozostali oni przy obrządku unickim. Na msze unickie przyjeżdżał ksiądz ze Świątkowej Wielkie j – to była jedna parafia ze Świerzową.

W 1933 roku założono we wsi czytelnię «Proświty», która jednak wkrótce, za propagowanie proukraińskich treści została zamknięta przez władze polskie. Prócz czytelni we wsi była spółdzielnia spożywca «Nasz Trud» należąca do Związku Spółdzielni Ukraińskich we Lwowie oraz powstał sklep prowadzony przez Łemka.

Na początku 1936 roku we wsi było 71 gospodarstw a w nich mieszkało 406 prawosławnych, 22 grekokatolików i 2 rzymskich katolików. Funkcjonowała nadal karczma oraz jednoklasowa szkoła (był to drewniany budynek w pobliżu cerkwi prawosławnej).

Spośród uczących w okresie międzywojennym, największy szacunek wśród mieszkańców zysk Osip Żwirek. Pochodził z łemkowskiej rodziny, ze wsi Kostarowce w powiecie sanockim. Przybył do wsi zaraz po ukończeniu seminarium nauczycielskiego w Samborze. Podczas wojny szkoła nie funkcjonowała więc wiele spośród młodych ludzi była niepiśmienna. Nauczyciel wziął się ostro do pracy wprowadzając jednocześnie częściowo język ukraiński do szkoły (przed wojną nauczycielem był Polak – P. Gładysz). prócz tradycyjnych zajęć lekcyjnych organizował on również dodatkowe, wieczorne zajęcia doszkalające, wspólne czytanie książek, wystawy oraz koncerty muzyczne. Tradycją stały się festyny, które organizowano na Majdanie, pomiędzy Świerzową a Bartnem.

Prócz tego dodatkowo pracował ze zdolniejszymi uczniami, przygotowując ich do dalszej nauki w gimnazjach. Niestety wiele zdolnych dzieci nie mogło kontynuować nauki gdyż rodziców po prostu nie było na to stać. Jeden z jego uczniów – Petro Smerekanycz – był później redaktorem czasopisma «Nasz Łemko» we Lwowie, pracując jednocześnie jako nauczyciel. Inny zaś – Mikołaj Bawolak – kończąc szkołę we Lwowie, został dyrektorem fabryki w okolicach Iwano-Frankowska. W 1923 roku Osip Żwirek rozpoczął pracę w sąsiedniej Świątkowej Wielkiej a zaszczepiony zapał nauczyciela procentował wśród młodych, którzy starali się sami organizować życie kulturalne w Świerzowej (kolejnymi nauczycielami aż do 1939 roku byli już Polacy (F. Garbacik, J. Nowak, K. Kulczycki).

W 1939 roku na posadę dyrektora szkoły, przybył kolejny uczeń Osipa Żwirka, pochodzący ze Świątkowej Wielkiej – Petro Drań, który był członkiem OUN. Bardzo szybko namówił kilka osób we wsi oraz kilku starszych uczniów do wstąpienia w szeregi OUN. On również przygotowywał uczniów do dalszej nauki w gimnazjum. W 1940 roku udało się Petro Draniowi sprowadzić do Świerzowej i sąsiedniej Świątkowej Wielkiej sporo książek (literatury ukraińskiej). Następcą Petro Drania (w 1941 roku przeniesiony został przez OUN we wschodnią część Ukrainy – zginął w 1944 roku w okolicach Dniepropietrowska) został pochodzący z Pętnej – Omelan Ciok. Jednak ze względu na okupację, wywózki do Niemiec – coraz trudniej było zachęcić młodzież do nauki.

II wojna światowa nie wyrządziła we wsi większych szkód aczkolwiek kilka osób wyjechało na przymusowe roboty do Niemiec.

W 1944 roku, gdy front zbliżył się i rozpoczynała się bitwa w okolicach Przełęczy Dukielskiej, ewakuowano sąsiednie wsie: Kotań, Krempną, Świątkową Wielką i Małą natomiast Świerzowa była miejscem koncentracji wojsk niemieckich. Do wsi z pobliskiego frontu, przywożono rannych. We wsi prócz tego były składy uzbrojenia i amunicji. Miejscowi pracowali przy przeładowywaniu skrzynek amunicji oraz ich rozdzielaniu. Była to praca bardzo niebezpieczna, często zdarzały się wypadki, eksplozje (w najtragiczniejszym wypadku zginęły trzy osoby – dwóch miejscowych i jeniec; żołnierz Armii Czerwonej).

Niemcy zajęli wiejskie chaty zmuszając mieszkańców do przeniesienia się do stodół wykorzystując ich jednocześnie do ciężkich prac przy budowie dróg i mostów, które w terenie przyfrontowym były bardzo zniszczone. Niemcy zarekwirowali również konie oraz większość zboża i kartofli. Zapowiadało to bardzo ciężką wiosnę.

Całe dnie i noce, 16,17 i 18 stycznia przez wieś w kierunku zachodnim (na Bartne, Gładyszów i Krynicę) ewakuowała armia niemiecka. Był to widok żałosny – bardzo powoli, zmęczeni, głodni, obdarci, ledwo, ledwo szli przez Świerzową.

Przez kilka dni po ustąpieniu Niemców we wsi panowała martwa cisza – żadnej władzy, żadnych wojsk – jednak wkrótce pojawił się radziecki kapitan z trzema żołnierzami. Zamieszkali u sołtysa Michała Hatalewicza wzbudzając taką sensację, że wkrótce prawie wszyscy mieszkańcy zebrali się przed obejściem sołtysa. Na początek rozpoczęli «dobrowolny» werbunek do Armii Czerwonej (trzech mieszkańców Świerzowej nie powróciło z frontu).

Ludzie coraz bardziej oczekiwali odejścia frontu na zachód i zakończenia wojny by w końcu rozpocząć normalne życie. Nie było im to dane.

Po zakończeniu działań wojennych w okolicy, do wsi przybyła radziecka komisja – trzech ludzi z 10-cioma ochroniarzami. Na pierwszym zebraniu w szkole, w obecności mieszkańców wsi rozpoczęli zachwalanie Związku Radzieckiego i «rajskiego» w nim życia.

Z początku zaproponowano ludziom dobrowolny wyjazd w okręg doniecki. Podkreślano kategorycznie, że jak ludzie dobrowolnie nie wyjadą na radziecką Ukrainę to Polacy przesiedlą ich na ziemie po Niemcach. W pierwszy dzień ludzie jeszcze słuchali komisji lecz w następnym nie pojawiał się już nikt. Nikt nie zapisał się dobrowolnie na wyjazd. Komisja zaczęła chodzić po obejściach namawiając na dobrowolny wyjazd. Na trzeci dzień znowu zebranie i znowu agitacja. Ludzie pytali wprost – «Tutaj mamy domy, ziemię a tam co będziemy mieć?». Odpowiedź zawsze była taka sama: «Damy wszystko. Bezpłatne nauczanie, opiekę zdrowotną, pracę itd.»

Czas mijał a ludzie się nie zapisywali. Komisja spowszedniała a ludzie ruszyli na pola orać. Jednak okazało się po co z trzema urzędnikami przybyło 10-ciu ochroniarzy. Zaczęli zawracać ludzi z pól nie pozwalając im rozpocząć pracy.

Komisja wkrótce are sztowała na kilka dni Daniela Gocza za nadmierną dociekliwość i zadawanie trudnych pytań. Był on najbogatszym gospodarzem w Kotani (pracował kilka lat w Ameryce) lecz po zniszczeniu jego gospodarstwa i ewakuacji wsi, zamieszkał w Świerzowej u rodziny.

Nastał czas zakończenia wojny. Komisja zakończyła spis ludności lecz ludzie nadal nie wyjeżdżali, ludzie znów próbowali rozpocząć prace w polu… lecz ochrona znowu to uniemożliwiała zaganiając ich znowu do chat. Ludzie zaczęli być nerwowi, na polach nie pracowali a kończące się zapasy powodowały strach przed głodem (trwało to już kilka tygodni).

Nastał 20 czerwiec 1945 roku – dzień ostatecznej tragedii mieszkańców Świerzowej, «dobrowolnego wyjazdu» i pożegnania z własną ziemią i chatami. Do Świątkowej Wielkiej zajechały samochody ciężarowe, zaczęto pod bronią wyganiać mieszkańców z własnych domostw i prowadzić do Świątkowej. Tam już czekali wygnani mieszkańcy Grabiu, Ożennej i Rostajnego. «Pakowano» na samochód po 5-6 rodzin i wieziono samochodami na dworzec do Jasła. Za nimi pognano drogami do Jasła pojedyncze krowy i konie. w 1945 roku wysiedlono wszystkich mieszkańców na radziecką Ukrainę (około 530 osób). Zabrali ze sobą całe wyposażenie cerkwi. Wkrótce do pustej wsi powróciły osoby z przymusowych robót w Niemczech jednak i oni nie mieli szczęścia. W 1947 roku zostali objęci wysiedleniami w ramach Akcji Wisła – tym razem na tzw. «ziemie odzyskane».

W latach 1946-1947 w okolicy Świerzowej i w jej chatach, przez krótki okres czasu mieszkali żołnierz UPA podczas swojej ewakuacyjnej wędrówki na zachód.

Wieś przestała istnieć.

Dziś trudno wyobrazić sobie, że ta dolina tętniła życiem – zarosła lasem jak mało która beskidzka dolina. Tylko wprawny obserwator wypatrzy ślady wsi – cmentarz ze starymi nagrobkami, potężne, ponad 4-metrowe krzyże przydrożne, figury św. Mikołaja i świętej rodziny oraz kilkanaście piwnic, które dają obraz rozmieszczenia budynków we wsi.

Prawdopodobnie ostatnie budynki w Świątkowej Wielkiej stoją na terenach dawnej Świerzowej Ruskiej.

Warto poszukać i zobaczyć:

- cmentarz wiejski – należy skręcić na zachód przy kapliczce z rzeźbą św. Rodziny

- cerkwisko (obok cmentarza parafialnego)

- przydrożne krzyże, należące do najwyższych w Beskidzie Niskim (najwyższy mierzy 454 cm i waży 2 tony)

- przydrożne kapliczki postumentowe – z rzeźbą św Rodziny, z rzeźbą św. Mikołaja oraz z rzeźbą Matki Boskiej z Dzieciątkiem

- pozostałości po domostwach – piwnice, zdziczałe sady owocowe Джерело: [2005 р.]

Svirzhova Rus'ka [Ru] [Polish]

Jaslo District, present day SE Poland

Lemko Surnames cited by Krasovs'kyj from 1787 Austrian Cadastral Records

Babiak / Bab'jak (2 families)

Bawolicz / Bavolych

Bawolak / Bavoljak

Bobal / Bobal'

Boryk / Borek

Warchol / Warhol / Warchil / Varkhol (2 families)

Wowk / Vovk (4 families)

Hatalewicz / Hatalevych

Hlywa / Hliwa / Gliwa / Hlyva

Hodycz / Chodycz / Hodych

Gula

Dylin / Delin / Dylyn

Zykrucz / Zykruch (3 families)

Kanczuha / Kanczuga / Kanchuha

Maliniak / Malynjak

Mycak / Mytsak

Polewka / Polifka / Polyvka

Popowicz / Popowyc / Popovych (3 families)

Reszetar / Reszotar / Reshetar

Russyniak / Rusiniak / Rusynjak

Skuba

Smerekanicz / Smerekanych

Stach / Stakh

Sudyk

Tynio / Tyn'o

Cap / Tsap

Czyrko / Chyrko (2 families)

Szczerba / Shcherba

Jarosz / Jarosh (2 families)

Parish Data: [from Blazejowskyj and Iwanusiw]

Church was «Saint John the Baptist» [1894] [destroyed]

The wooden church replaced an older wooden church. The village was an independant parish until 1797 when it became filial to SVJATKOVA

In 1785 the village lands comprised 15.42 sq km. There were 266 Greek Catholics 30 Roman Catholics and 6 Jews

1840 – 482 Greek Catholics

1859 – 370 Greek Catholics

1879 – 429 Greek Catholics

1899 – 367 Greek Catholics

1926 – 430 Greek Catholics

1936 – 22 Greek Catholics – remainder switched to Orthodox

The village was incorporated in to the Lemko Apostolic Administration in 1934

Джерело: